24.07.2021, 11:45
W ostatnich dniach zrobiło się głośno odnośnie sprawy, która to przytrafiła się w mieście Olsztyn. Grupa działających artystek, pod pseudonimem "Wiedźmuchy" działa od przeszło 5 lat. Zrzesza blisko 20 kobiet a także dziewczyn w odmiennym wieku. Zaczęły funkcjonować głównie po to, aby mieć możliwość wzajemnego wsparcia. Czytają książki osobom w śpiączce, uatrakcyjniają festyny miejscowe a także angażują się w charytatywnych akcjach. Ukazały się na wielu uroczystościach w całej Polsce. Natomiast działająca obok parafii miejscowej Akcja Katolicka założyła, że fakt, iż biorą inspiracje z różnorodnych filmów oraz historii na temat wiedźm i tym samym upodabniają się do takowych, jest okultyzmem. Dlatego też AK napisała do władz Miłakowa słowa skargi. Miejscowi radni traktują to zażalenie poważnie, ale przełomowy głos podczas komisyjnych obrad może zaliczać się do proboszcza. Całą sytuacją przejęła się posłanka Lewicy, pani Monika Falej, która sądzi, że grupa "Wiedźmuchy" odgrywa ważną rolę wśród lokalnej społeczności i nie zaobserwowała żadnych mistycznych lub okultystycznych praktyk grupy. Na samym końcu zaznaczyła jednak, iż gdyby miały one faktycznie miejsce, to Panie te miałyby prawo do tego, ponieważ polski kodeks karny nie zakazuje posługiwania się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej sprawy ustosunkowała się również Tomaszewska Alicja, założycielka grupy Wiedźmuchy oraz dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która poinformowała, że w czasie organizowanych przez Panie imprez ani razu nie było mowy o propagowaniu religijnych kwestii.
18.02.2021, 15:40
26.02.2021, 12:22
23.10.2021, 16:01
11.02.2022, 15:18